obok leży przeczytana, niespecjalnie doceniona przeze mnie książka Asy Larsson pod tym samym tytułem okrzyknięta bestsellerowym szwedzkim kryminałem z czego tylko słowa "szwedzki" i "kryminał" nie budzą wątpliwości. nie podobało mi się. za dużo boga, za mało kryminału. patrząc na dorobek filmowy Mikaela Persbrandta zauważyłam, że postała ekranizacja. w sumie już obecność w niej rodzimej aktorki mnie zniechęca, ale pewnie obejrzę z ciekawości...